znajdź projektanta

Projektujcie po swojemu

Martin Majoor to holenderski typograf, który zaczynał swoją karierę w latach 80.. Autor lubianych i nagradzanych krojów pism takich jak FF Scala, FF Seria, FF Nexus, z czego rodzina krojów FF Scala stała się bestsellerem i weszła do kanonu krojów pism. Oprócz fontów Martin projektuje książki, a przez jedenaście lat współpracował z Festiwalem Warszawska Jesień. Uczy typografii, prowadzi warsztaty na całym świecie, pisze artykuły dla różnych magazynów, np. „Items”, „2+3D” oraz współtworzy książki o typografii. Na co dzień, żyje i pracuje zarówno w Polsce jak i w Holandii.

Czym jest dla ciebie projektowanie graficzne?
Projektowanie graficzne to droga do przełożenia kompozycji tekstu, typografii, fotografii albo ilustracji na różne media, takie jak druk czy ekran monitora. Projektowanie graficzne zawsze jest tymczasowe i ma krótkie życie. Kończy się w koszu na śmieci albo w muzeum.

Kim jest dla ciebie projektant graficzny?
Projektant graficzny tworzy projekty. Sam czuje się bardziej typografem niż projektanem graficznym.

Jakie jest twoje motto?
Nie możesz być typografem nie będąc projektantem graficznym.

Kto jest lub był twoim mentorem?
Spotkałem kilka osób, które miały wpływ na to, że zostałem designerem. Nie była to jedna osoba.

Kto lub co cię inspiruje?
W typografii inspirują mnie różne kroje pism. Jeśli chodzi o ogólne inspiracje, to mają one różne źródła, często nie związane w ogóle z designem.

Co uważasz za swój największy sukces?
Projekt Scali i Scali sans. Zwłaszcza kombinacja szeryfowej i sansowej wersji w ramach jednej rodziny była całkiem nowym podejściem i okazała się słuszną drogą do naśladowania.

Który twój projekt lubisz najbardziej i dlaczego?
Zazwyczaj mój ostatni. W chwili obecnej pracuje nad nowym fontem o nazwie Questa. Będzie on zwieńczeniem ostatnich 25 lat mojego doświadczenia, więc zapowiada się całkiem dobrze.

Który projekt był dla ciebie największym wyzwaniem?
W 1994 roku zaprojektowałem Telefont, całkowicie nowy font do holenderskiej książki telefonicznej. Opracowałem tam też cały rozkład środka, więc udało się zintegrować i typografię i projektowanie graficzne, tak jak chciałem. To było ogromne wyzwanie, nie tylko ze względu na presję czasu.

Co jeszcze chciałbyś zaprojektować?
Od momentu, kiedy stałem się niezależny, zawsze mam wybór i projektuje tylko to, co chcę.

Co możesz poradzić młodym ludziom, którzy chcą być dobrymi designerami?
Po zakończeniu studiów miejcie oczy otwarte, rozglądajcie się, bądźcie chętni do nauki, a zarazem projektujcie po swojemu, nawet jeśli komuś się to nie podoba.

Jak wygląda teraz rynek projektowy w Holandii? Czy trudno jest być projektantem?
Holandia słynie ze swojego „holenderskiego designu”. Większość ludzi w Holandii jest przekonana o tym, że design przyczynia się do poprawy jakości życia. Dlatego pod tym względem jest łatwiej i mamy w Holandii relatywnie wielu projektantów graficznych.

Jaka jest twoja recepta na dobrą współpracę z klientem?
Okazuj szacunek wszystkim ludziom, z którymi będziesz współpracował – z pisarzami, edytorami, fotografami, drukarzami etc. Stanowicie jeden zespół, więc każdy jest niezmiernie ważny.

Jaka Jest Twoja recepta na dobrze przeprowadzony proces wdrożenia designu?
Nie znam i nie używam takiej. Do każdego nowego zlecenia staram się podchodzić indywidualnie. Recepty są niebezpieczne, bo umieszczają cię w zbyt restrykcyjnych ramach. Staraj się być otwarty.

Jaka będzie twoim zdaniem przyszłość w designie?
O tym opowiem na moim wykładzie. Mogę zdradzić tylko jedno słowo: „tradycja”.


^ Wróć na górę