znajdź projektanta

Alfabet wyceniania: komentarz Michała Dąbrowskiego



Michał Dąbrowski Partner, creative director na_ty

Kwestia wycen w branży kreatywnej to istny temat rzeka. Raz rwąca, raz spokojna, jednak z całą pewnością kręta i nieprzewidywalna - na tyle, że nawet doświadczeni gracze często mają z nią problem. Przyczyn tego stanu rzeczy można upatrywać w wielu zjawiskach, których opisywanie tutaj nie ma większego sensu, bo zajęłoby po prostu zbyt dużo miejsca. Jednak patrząc na wyniki badań, z pewnością dobrze byłoby, żebyśmy jako branża w większym zakresie pracowali nad standardami oraz zaczęli się dzielić wiedzą w tym zakresie.


Doskonale widać to na przykładzie odpowiedzi na pytanie dotyczących podstawy określania stawek dla klienta. Blisko połowa ankietowanych robi to intuicyjnie, próbując oszacować możliwości budżetowe zleceniodawcy na podstawie wielkości firmy, a jedynie 35% stosuje mnożniki. Zastanawiające jest również podejście do podstawowej i stosunkowo najprostszej do wyłożenia klientowi składowej kosztorysów, czyli stawki godzinowej - 16% ankietowanych nie używa jej w wycenach, a 50% stosuje ją tylko do niektórych zleceń. Zaskakującym przykładem jest także podejście do praw autorskich w ramach brandingu. Ponownie, prawie połowa respondentów nie uwzględnia ich w wycenie, co w przypadku projektu identyfikacji wizualnych jest bardzo wysokim odsetkiem. Kwestia praw autorskich wymaga zrozumienia zarówno po stronie studia, jak i klienta, dlatego kluczowe jest zwiększenie świadomości tego zagadnienia. Powyższe elementy znajdują odzwierciedlenie w pytaniach dotyczących konkretnych wycen. Owszem, można się było spodziewać w miarę różnych odpowiedzi, jednak ich rozstrzał jest znaczący.


Wszystko to oznacza, że na rynku zdecydowanie brakuje wiedzy w zakresie zasad tworzenia kosztorysów oraz szacowania kosztów. Oczywiście mówimy tutaj o brakach zarówno po stronie projektujących, jak i klientów, jednak to na tych pierwszych spoczywa odpowiedzialność. Dlatego powinniśmy liczyć, że inicjatywa STGU przyczyni się do większej otwartości wymiany wiedzy na temat wycen - wszakże wszyscy gramy ostatecznie do tej samej bramki, a ogólnobranżowa jedność pozwoli odnieść nam długofalowe korzyści.

^ Wróć na górę