znajdź projektanta

#STGUasks TOFU




O studiu:


Daniel Naborowski: TOFU Studio istnieje od 2010 roku. Powstało w Gdańsku i obecnie zespół liczy 10 osób plus stali i sprawdzeni współpracownicy.

W tym roku będziemy obchodzić 10lecie i szykujemy też trochę niespodzianek.


Profil działalności:


Adam Chyliński: Zajmujemy się tworzeniem wizerunku marek. Działamy na polu strategii, projektowania graficznego, motion designu oraz produkcji filmowych.


W czym czujecie się najmocniej?


Adam Chyliński: Naszą najmocniejszą stroną jest kompleksowe spojrzenie na wizerunek, kreatywność i multidyscyplinarność. We wszystkich obszarach, w których działamy czujemy się mocni.

Daniel Naborowski: Naszą najmocniejszą stroną jest kreatywność.


3 prace, z których jesteście najbardziej dumni to?


https://www.stgu.pl/czlonkowie/tofu-studio/tofu_studio__branding/

https://www.stgu.pl/czlonkowie/tofu-studio/sad_ostateczny_hansa_memlinga__kampania/

https://www.stgu.pl/czlonkowie/tofu-studio/roboty__kalendarz/


Link do WWW / innych materiałów


https://www.behance.net/tofustudio


Praca na co dzień

=====================


Co najbardziej lubisz w pracy projektanta?


Adam Chyliński: Najciekawsza dla mnie osobiście jest różnorodność tematów nad którymi pracujemy, dzięki temu cały czas mamy coś ciekawego do zrobienia, często z bardzo odległych od siebie dziedzin. To sprawia, że chcąc nie chcąc cały czas musimy się rozwijać. Lubię, kiedy nasze projekty wzbogacają świat i sprawiają, że staje się on lepszy. Projektowanie generalnie samo w sobie jest bardzo przyjemne.


Czego najbardziej w niej nie lubisz?


Adam Chyliński: Czasami zachowawczości oraz braku odwagi u Klientów co przejawia się w oczekiwaniu dosyć oczywistych rozwiązań. No i oczywiście budżety mogłyby być większe.


Czego najbardziej byś sobie życzył, żeby zmieniło się w pracy projektantów, co sam chciałbyś zmienić?

Adam Chyliński: Status projektanta. To jest taka dziedzina, która niestety wydaje się prosta i o ile np. mało komu przychodzi do głowy, żeby wyręczyć w pracy architekta i zaprojektować samemu dom to jeżeli chodzi o grafikę tych hamulców już nie ma. Przydałoby się też więcej odwagi i zaufania ze strony klientów. Na pewno zlikwidowałbym bezpłatne konkursy i przetargi. To zło w czystej postaci.

Daniel Naborowski: Chciałbym, aby zmieniło się wyczucie estetyki projektowej w Polsce, które bezpośrednio rzutuje na nasze otoczenie i postrzeganie naszej pracy. A dobrze nie jest. To wiemy.


Pracownicy

=====================


Czy zatrudniasz pracowników?


Adam Chyliński: Tak


Jak ich rekrutujesz? Czego oczekujesz od pracownika?


Adam Chyliński: Błysku geniuszu, reszty można się nauczyć. Dobrze gdyby poza błyskiem miał już jednak jakiś warsztat i rzemiosło przynajmniej w kilku obszarach projektowych.

Daniel Naborowski: Zaradności, dużego poczucia humoru i masy dystansu do świata i siebie. Dodałbym, że znajomości płyt Slayer, ale ten warunek od jakiegoś czasu przestał być już konieczny.


Czy szukasz teraz nowej osoby do poszerzenia teamu? Jakiej?


Adam Chyliński: Kreatywnego projektanta z potencjałem w brandingu i grafice edytorskiej. Gdyby jeszcze wiedział co nieco o webdesignie to przygarniemy go razem z psem, kotem i najbliższą rodziną.


Praca z klientem

=====================


Jak wyceniasz projekty z klientem? Przykładowo: jaka stawka za logo + brandbook?


Daniel Naborowski: Nie mamy jednolitych stawek. Wszystko zależy od zadania i zespołu, który takiemu zadaniu zostanie przypisany.


Jak wygląda proces pozyskiwania klienta? W jakich postępowaniach bierzesz udział?


Daniel Naborowski: nasze główne źródło pozyskiwania Klientów to polecenie i aktywne ich poszukiwania. Nie bierzemy udziału w przetargach z wolnej ręki lub bezpłatnych postępowaniach konkursowych z ograniczoną liczbą studiów / agencji. Jeżeli ktoś ma na to czas OK. My tego czasu nie mamy.



Jak wygląda sam proces projektowy na przykładzie brandingu?


Zawsze zaczynamy od zebrania jak największej ilości informacji. Idealnie jeśli możemy z klientem zrobić warsztaty zakończone opracowaniem strategii komunikacji. Jeśli nie ma funduszy na takie działania lub klient wykonał już taką pracę po swojej stronie to pracujemy wtedy na briefie. Następny etap to stworzenie scenariuszy tożsamości marki, tutaj pracujemy na moodboardach pokazując klientowi na obrazkach jak widzimy jego charakter, jakie kierunki wydają nam się sensowne. Kolejny etap to już projektowanie. Ja osobiście staram się jak najdłużej nie szukać inspiracji w internecie. Zaczynam od najprostszych narzędzi ołówek, kartka. Ważne dla mnie jest, żeby w projekcie był pomysł, a nie tylko forma. Dobra idea pociągnie wszystko, wtedy projekt robi się niejako „sam”. Na tym etapie staram się myśleć szerzej, nie tylko o samym znaku ale też o key visualu, jaki ma potencjał użycia w innych mediach, czy jest hermetyczny czy elastyczny, czy polubi się z animacją? Czy projekt podchodzi do tematu w nowy sposób, jaką ma jakość graficzną? Bardzo ważne jest też czy praca jest na temat tzn. czy odpowiada na potrzeby i problemy klienta – czy będzie dobrze działać jedynie w naszym portfolio? Potem jest już z górki. Wybieramy i przygotowujemy klientowi pakiet materiałów. Tutaj staramy się mieć kompetencje do jak najszerszego obsłużenia klienta. Od projektów edytorskich, przez socjale, webdesign, animacje aż po wszelkie niestandardowe formy. W tym momencie nasza rola się kończy i musimy to dziecko puścić w świat, wystawiona faktura pomaga nam się pogodzić psychicznie z tym faktem.


Czy stosujesz rozliczenie godzinowe z klientami? A może masz inny sposób na wycenianie dodatkowych prac?


Daniel Naborowski: Rzadko. Innym sposobem na wycenianie dodatkowych prac jest szczera rozmowa z Klientem i jasne przedstawienie własnych oczekiwań.


Podsumowanie

=====================


Jakich błędów nie popełniłbyś już, gdybyś dziś otwierał studio?


Adam Chyliński: Nie otwierałbym studia w Polsce tylko wyjechał do jakiegoś bardziej świadomego projektowo kraju ;) A gdyby mi się to nie udało to: Nauczyłbym się szybciej bycia asertywnym, zrozumiał, że nie z każdym klientem jest nam po drodze. Na pewno wcześniej zadbałbym o budowanie marki studia. Delegowałbym prace (nad tym jeszcze pracuję).


Daniel Naborowski: Zdecydowanie szybciej nie bralibyśmy udziału w przetargach bezpłatnych i szybciej stawali w szranki konkursowe na świecie. Poza tym wydaje mi się, że dość rozsądnie podejmujemy decyzje biznesowe i z niczym się nie śpieszymy.

To co cenię w TOFU Studio to mocno organiczny rozwój.


Jaka jest najlepsza rada, którą usłyszałeś i chciałbyś przekazać dalej?

Adam Chyliński: Lepiej 40 minut myśl, a 5 minut projektuj niż odwrotnie. Dobry projekt jest z reguły wizualizacją pięknego myślenia.

Daniel Naborowski: Cytat z książki „Awantury i wybryki małej małpki Fiki Miki” Kornela Makuszyńskiego dotyczący prowadzenia biznesu, który wpoił mi mój były szef i dzięki któremu jestem obecnie w punkcie, w którym zawsze chciałem być: "W czwartek sklepik założyli, w czwartek też zbankrutowali. Ja zaś Wam za rok opowiem co się z nimi stało dalej.”

^ Wróć na górę